13 czerwca 2025 r., podczas Mszy Św. w rycie rzymskim, odprawianej w domowej kaplicy katolickiego domu przy Placu Zmartwychwstania 1 w Baranowie, Ksiądz Michał Woźnicki SDB, wygłosił kazanie “Dary Ducha Św. Pobożność. Żebyśmy w miejsce jednego “złotego cielca” nie mieli drugiego.” – do odsłuchania w ramach transmisji Mszy Św.
Przed kazanie Kapłan mówił m.in:
“Nie ma próśb, które, zgodne z Wolą Bożą, mogłyby być niewypełnione.
Jak ta [o przywrócenie Najświętszej Ofiary Mszy Św. w rycie rzymskim do naszego salezjańskiego Kościoła przy Wronieckiej 9 w Poznaniu] może być niezgodna z wolą Bożą.
To w jaki my Kościół wierzymy, Jakiemu my Kościołowi uwierzyliśmy?
Wierzymy temu Kościołowi, który założył Jezus Chrystus: jeden, święty, powszechny, apostolski.
Pan Bóg nie chce mieć katolickich biskupów? Do tego odważnych, mężnych, niepochowanych jak szczury- roztropnością ludzką, próbujących zamulić swoich słuchaczy- brak roztropności Bożej? Brak męstwa?
To Pan Bóg nie chce przywrócenia Mszy Św. do kościołów budowanych, na które składali się ludzie dla Chwały Bożej , a nie podniesienia człowieka kosztem Chwały Bożej?
To na co [Bóg] dawał błogosławieństwo w przeszłym czasie na ten trud, i przez tak liczne zawirowania historii, ot chociażby kościół na Wronieckiej, gdzie służył już i jako stajnia, jako skład, jako magazyn żołnierski- prusacki, ale nie służył nigdy dla obcego kultu, a od 60 lat służy. Stół przeciw ołtarzowi. W Starym Testamencie by się rozpoznali- Mojżesz, Eliasz, że to bałwochwalstwo, że to bluźnierstwo (…)
Głoszenie Bożej Chwały, wynoszenie Bożej Chwały jest dla pożytku człowieka, dla zbawienia człowieka. Inaczej nie zbawimy duszy, jak tylko żyjąc dla Bożej Chwały.
Nie ociągajmy się w udawaniu się na pielgrzymkę, pogłębiajmy nasze motywacje, tym bardziej, że z perspektywy czasu wielu z tych, którzy rękę do pługa przystawili, już zdążyli odstawić, odjąć- nie ma ich. My tym bardziej umacniajmy nasze motywacje. Dla Bożej Chwały, dla dobra Kościoła Świętego i w tym największe dobro dla naszych dusz”.
Na początku kazania Ks. Woźnicki z katechizmu większego zalecanego przez Papieża Piusa X, odczytał fragmenty o darach Ducha Świętego. Kapłan czytał m.in:
“Pobożność jest to dar, za pomocą którego czcimy i miłujemy Pana Boga i Świętych, a dla miłości Pana Boga życzymy dobrze bliźniemu naszemu.”
Dalej Kapłan mówił:
” Upraszając o przymnożenie tych darów, pewni, że to o co prosimy- otrzymujemy słuchajmy i rozważajmy słowa wykładu rozprawy Ks. Noela Barbary rozprawy z 1982 r. zamieszczonej już było przed blisko, czy ponad dwudziestu laty za sprawą tłumaczy w języku polskim na stronach ultramontes.pl tytuł: “Econe- koniec, kropka”.
Tu Ks. Woźnicki odczytywał kolejne fragmenty rozprawy, m.in:
“… Msza w Lille stała się symbolem. Pomimo całego rozchwiania sytuacji, panowała atmosfera stanowczości. Wielu chciało wierzyć, że nadeszła decydująca konfrontacja i że
pojawił się w końcu nowy Atanazy, by rzucić klątwę na Pawła VI i jego kościół;
ale wydarzenia w Lille okazały się niewypałem. Abp Lefebvre tak zakończył
swoją homilię: “Jakże byłoby to proste gdyby każdy biskup, w swojej diecezji,
oddał do naszej dyspozycji, do dyspozycji wiernych katolików jeden kościół i
powiedział: «Tutaj, ten kościół jest wasz». Kiedy pomyślę, że biskup Lille oddał
kościół muzułmanom, to nie wiem dlaczego nie mogłoby być jednego kościoła
dla katolików wiernych Tradycji. W ten sposób problem zostałby definitywnie
rozwiązany. I o to będę prosił Ojca Świętego, jeśli zechce mnie przyjąć: «Ojcze
Święty, pozwól nam na eksperyment Tradycji. Pośród wszystkich
eksperymentów, jakie się obecnie przeprowadza, pozwól nam przynajmniej na
doświadczenie z tym, co istniało przez dwadzieścia stuleci!»”.
Zamiast anatemy, abp Lefebvre wysunął roszczenie – w imię
ekumenizmu i wolności religijnej – o równe traktowanie “tradycjonalistów” w
obrębie soborowego kościoła. Nie chcąc w to uwierzyć, wierni katolicy woleli
widzieć w tym taktyczny ruch, oddając się nabożnym interpretacjom. W
rzeczywistości, odmawiając takim działaniem dania świadectwa, gdy
Opatrzność go do tego wzywała, biskup wszedł w fazę kompromisów i
zaprzeczania, co miało go daleko zaprowadzić. Konsekwencje tego, dużo
rozleglejsze niż wydarzenia 1976 roku zostały szeroko opisane w prasie i
zaowocowały wprowadzeniem do światowej świadomości poglądu, że abp
Lefebvre jest osamotniony w swej opozycji wobec Vaticanum II”
W tym miejscu Ks. Woźnicki dodawał:
” Czyli co tutaj mamy? Mamy, że z tytułu miękkości pasterza- opuszczają go owce. Z tytułu miękkości postawy pasterza, owce nie rozpoznają w Arcybiskupie Lefebvre – obrońcy Wiary”
Ks Woźnicki odczytywał dalsze fragmenty rozprawy m.in:
“… Paweł VI i hierarchowie nowego kościoła – którym trudno
było ekskomunikować wiernego biskupa, nie okazując tym samym swej
własnej apostazji – unieszkodliwili go przez dialog. Zaś abp Lefebvre tym
łatwiej wkroczył do ich gry, gdyż usposobiła go do tego rezygnacja z
docierania do samego źródła problemu. Każdy znalazł w tej grze to, czego
szukał. Dla soborowego Rzymu sprawa Ecône w rzeczywistości była już
zakończona. Co się tyczy abp. Lefebvre, to dialog umożliwiał mu
zabezpieczenie swego dzieła, do którego nade wszystko był przywiązany.
Czas oporu zakończył się, a rozpoczął okres pertraktacji.”
Ks. Woźnicki mówił dalej:
“…dla naszej świadomości jest, że ten obraz, powierzchowny, ale który mamy, z tytułu jakieś bliskości i takiego , no, na tej drodze, na której idziemy przed stanowiskiem sedewakantystycznym jest nieuchronnie mierzenie się z obecnymi kapłanami- Kapłańskim Bractwem [Św. Piusa X]– ludzie tam chodzą. A co wynika? Wynika, że w postawie Arcybiskupa Lefebvre wszystko się skończyło, zanim się zaczęło. Szybciej się skończyło niż się zaczęło. Czas oporu zakończył się, a rozpoczął okres pertraktacji”
Po czym Kapłan odczytywał dalsze fragmenty rozprawy, a na zakończenie kazania wypowiadał m.in. słowa:
“Dar Pobożność jest to dar, za pomocą którego czcimy i miłujemy Pana Boga i Świętych, a dla miłości Pana Boga życzymy dobrze bliźniemu naszemu.
Nie da się inaczej Pana Boga czcić, jak w duchu i prawdzie i nie da się życzenia dobrze drugiemu człowiekowi, bliźniemu, czynić bez odniesienia do prawdy.
Jeżeli zdradzamy prawdę, a życzymy dobrze bliźniemu, faktycznie czynimy dla jego zła.
Z tej lektury, czcigodni wierni wynosimy: pierwsze- jak wielkim jest powołanie biskupa, jak ciężki to jest krzyż i jak mało mu było i jest dzisiaj gotowych mu sprostać. I dobrze jest, że ta lektura, dla nas w czasie, w którym przychodzi, jest lekturą, która nie pozwala, w miejsce jednego “cielca”, któregośmy mieli- Jana Pawła II, z którym w tym domu symbolicznie takim rozprawieniem się było zakopanie przez pana [ministranta] tej instalacji [z wizerunkiem Jana Pawła II], którą postawił ojciec [Jerzy Zygarłowski], a już on ją zasłaniał – Bogu niech będą dzięki (…) żebyśmy w miejsce jednego “złotego cielca” mieli drugiego “złotego cielca”- Arcybiskupa Lefebvre.
Naszym wzorem jest Chrystus. I naszym obowiązkiem jest wiernie postępować za Chrystusem- w Kościele Katolickim, w którym zachowana jest Wiara, liturgia, obyczajowość. Jak ten Kościół jest, gdzie ten Kościół jest?
Są ci, którzy chcą nam przedstawić, że to jest tam, gdzie wołają Leona XIV. A jeśli tam nie ma katolickiej nauki? Jeżeli są prądy ekumeniactwa, kolegializmu, zamiany Mszy? Jeżeli ten, który przyjmuje pontyfikat nie zakłada tiary, nie składa przysięgi koronacyjnej, nie zobowiązuje się do wypowiadania jako głowa kościoła na sposób, który głowie Kościoła przynależy- z Wiarą w nieomylność papieża ,tylko po prostu bredzi: jakieś kontynuowanie drogi Bergoglia, kontynuowanie drogi Soboru Watykańskiego II, to jak możemy w kimś takim uznawać papieża?
To nie jest nasz kościół…“
Tego dnia Ksiądz Michał Woźnicki SDB odczytał też (dodając swoje komentarze) kolejny fragment, wydanego nakładem Towarzystwa Świętego Michała Archanioła w Miejscu Piastowym, w 1939 roku, Apologetycznego Katechizmu Katolickiego autorstwa Ks. Walentego Gadowskiego.
Apologetyczny Katechizm Katolicki 41 Nauczycielska działalność Kościoła Chrystusowego- do odsłuchania tutaj.
