“Posłuszny posłusznym”; Abp Vigano o świętości w naszych czasach, dobrze rozumianym posłuszeństwie Panu Bogu i Kościołowi Świętemu. 22.09.2025 r. Św. Tomasza z Villanowa Biskupa i Wyznawcy

22 września 2025 r., w Św. Tomasza z Villanowa Biskupa i Wyznawcy, podczas Mszy Św. w rycie rzymskim, odprawianej w domowej kaplicy katolickiego domu przy Placu Zmartwychwstania 1 w Baranowie, Ksiądz Michał Woźnicki SDB, wygłosił kazanie: “Posłuszny posłusznym” Abp Vigano o dobrze rozumianym posłuszeństwie” – do odsłuchania w ramach transmisji Mszy Św.

W kazaniu Ks. Michał Woźnicki SDB mówił m.in:
“Tekst ewangeliczny podczas Najświętszej Ofiary, czytany ze względu na święto Świętego [Tomasza z Villanowa], mówi do nas na sposób, jak byśmy byli święci- po to, żebyśmy byli święci. Talent, talenty- pomnożyli. Talent Prawdy Bożej, która zobowiązuje i Łaski Bożej, która umożliwia Prawdą Bożą żyć.
Tekst Ks. Abp Carlo Maria Vigano, pisany 17 września tegoż roku, jako refleksja (…) dotyczącą, powiedzieć można- świętości w naszych czasach, w każdych czasach- dobrze rozumianym posłuszeństwie Panu Bogu i Kościołowi Świętemu.
Zdanie, z którym całkowicie przychodzi się katolikowi zgodzić- wbrew innym zdaniom…”


Ksiądz Woźnicki odczytał cały tekst Ks. Abpa Vigano zatytułowany “Posłuszny posłusznym” będący odpowiedzią, polemiką z dwoma artykułami profesora Daniele Trabucco. Ks. Woźnicki czytał m.in:
“Władza kościelna została ustanowiona i zamierzona przez Pana, aby rządzić Kościołem zgodnie z jego właściwymi celami, a nie aby go niszczyć i rozpraszać jego członków. Cnota posłuszeństwa jest związana ze sprawiedliwością: musi być sprawowana zgodnie z bardzo precyzyjną hierarchią, która zaczyna się od Boga, Najwyższego Prawodawcy i Najwyższej Władzy, a następnie wyraża się w posłuszeństwie wobec Jego doczesnych i duchowych wikariuszy, którzy z kolei są zobowiązani do posłuszeństwa swoim przełożonym, a przede wszystkim Chrystusowi, Królowi i Arcykapłanowi.”

“Nieposłuszeństwo przełożonych wobec Chrystusa, którego autorytet uzurpują, rozbija spójność hierarchicznego łańcucha, ponieważ zmusza podwładnych do nieposłuszeństwa, aby nie obrazić Boga.”
“Posłuszeństwo opisane w słowach profesora Trabucco zdaje się jednak ignorować tę konieczną spójność Władzy z posłuszeństwem, którego wymaga, osiągając paradoks, wskazując, że nieposłuszeństwo Bogu poprzez służalcze posłuszeństwo nieposłusznym Przełożonym jest moralnie lepsze niż cnotliwe posłuszeństwo Bogu poprzez nieposłuszeństwo Jego niegodnym Wikariuszom. A tym, którzy sprzeciwiają się, że nie jest zadaniem podwładnego osądzanie Przełożonego, odpowiadam, że dotyczy to również Przełożonego w odniesieniu do Boga, od którego Przełożony próbuje się uwolnić, aby rozkazywać bez ograniczeń.


Nie możemy zapominać, że decyzja o sprzeciwianiu się fałszywym pasterzom jest o wiele bardziej bolesna i problematyczna dla kapłana niż dla osoby świeckiej, choćby tylko dlatego, że kapłan jest finansowo zależny od swojego Przełożonego.”

“Hierarchia soborowa i synodalna celowo naruszyła spójność dwutysiącletniej tradycji posłuszeństwa Kościoła rzymskokatolickiego. Wycofała się z Autorytetu Boga i Kościoła, gdy, fałszując wiarę, „synodalizowała” (czyli demokratyzowała) siebie, roszcząc sobie prawo do powierzenia suwerenności wyrwanej Chrystusowi „ludowi Bożemu”. Synodalność jest kwintesencją nieposłuszeństwa, podobnie jak „synodalna i ekumeniczna reinterpretacja” papiestwa, które Chrystus zamierzył jako monarchiczne, mieści się pod sztandarem buntu i schizmy. To właśnie ta hierarchia jest nieposłuszna Chrystusowi, jednocześnie utrzymując, że Jego autorytet zapewnia posłuszeństwo duchowieństwu i wiernym. Święte nieposłuszeństwo jej poddanych nie podważa porządku ustanowionego przez Boga, lecz odważnie go przywraca, demaskując zdrajców i uzurpatorów. Co więcej, w obliczu wywrotowego planu Hierarchii, który od ponad sześćdziesięciu lat jest główną przyczyną kryzysu w Kościele katolickim, roztropność i uzasadnione podejrzenie o złą wolę wobec przełożonych, którzy nadal promują Sobór Watykański II i jego reformy, są nie tylko godne pochwały, ale i obowiązkowe. Wierni i duchowni, którzy udają, że mają do czynienia z normalnymi biskupami, podczas gdy jest jasne, że biskupi ci są w rzeczywistości piątą kolumną wroga, ponoszą odpowiedzialność za współpracę w złu, które sami popełniają lub na które pozwalają.

Ojciec Pio i Ksiądz Bosko mieli przełożonych, którzy uznawali się za poddanych Boga i bali się Jego sądu dzięki otrzymanemu moralnemu i duchowemu wychowaniu. Gdyby mieli za przełożonych osoby, które dziś nękają diecezje i Kurię Rzymską, zrozumieliby, że posłuszeństwo im nie stanowiłoby zasługiwanej ofiary woli, lecz tchórzliwe współudział w zniszczeniu Kościoła i nieposłuszeństwie Bogu.”

“Jak zachowaliby się Padre Pio i Don Bosco, czy Don Dolindo Ruotolo i tysiące świętych kapłanów, którzy przez wieki połknęli tyle gorzkich pigułek od swoich przełożonych, zarówno świeckich, jak i zakonnych, zasłużywszy sobie w ten sposób na Raj, a często także na nawrócenie swoich mitrowanych oprawców? Jak zareagowaliby na biskupa o. Pompei? Jak oceniliby błędy Soboru Watykańskiego II i okropieństwa Novus Ordo? I znowu: w obliczu dowodów na to, że przełożeni Kościoła soborowo-synodalnego pragną zniszczyć Kościół katolicki, papiestwo, Mszę Świętą i kapłaństwo, jak oni – jako Wyznawcy Wiary – oceniliby zachowanie tych, którzy, aby uniknąć bezprawnego odwetu, milczą w obliczu szerzącej się herezji i niemoralności? Wątpię, by Don Bosko przyjął obrządek montiniański, dopuścił konkubiny do Komunii Świętej, pobłogosławił pary sodomskie, zachęcał do zmiany płci lub zbezcześcił Najświętszą Eucharystię, udzielając jej na rękę. Czy to oznacza, że ​​Don Bosko i Padre Pio nie mogliby być dziś świętymi, ponieważ nie byli posłuszni swoim Przełożonym? Nie: oznacza to, że dziś uświęciliby się jako Wyznawcy Wiary, praktykując Posłuszeństwo zgodnie z jego wewnętrzną hierarchią. Oznacza to, że byliby posłuszni Bogu, a nie ludziom, którzy Mu nie są posłuszni. To wszystko.”


“… papieże, kardynałowie, biskupi i duchowni wyznają inną Ewangelię (Ga 1, 6-7), inną religię, inne wyznanie, inny papiestwo, inne kapłaństwo, inną Mszę, twierdząc, że należą do innego Kościoła, który nazywają soborowym i synodalnym. Kwestionuje się tu nie autorytet prawowitego biskupa z jego szorstkimi manierami i wątpliwymi decyzjami: kwestionuje się tu posłuszeństwo wobec uzurpowanej władzy, która została przejęta przez heretyckich i skorumpowanych wywrotowców, aby skuteczniej zniszczyć Kościół od wewnątrz.”

“Nasze nieposłuszeństwo jest dziś jedyną moralnie konieczną formą oporu wobec bezprecedensowego skandalu hierarchii, która twierdzi, że może fałszować nauki Naszego Pana, jednocześnie utwierdzając Jego autorytet.Deus non irridetur – Bóg nie daje się wyśmiewać (Ga 6, 7). Posłuszeństwo tym Pasterzom oznacza stanie się ich wspólnikiem, a pozostawanie z nimi w komunii wyklucza komunię z Apostolskim Kościołem Rzymskokatolickim: oni sami twierdzą, że są „nowym Kościołem”, w odróżnieniu od „przedsoborowego”.”


“…zostaliśmy ostrzeżeni, że powstaną fałszywi Chrystusowie i fałszywi prorocy (Mt 24,24), jak możemy twierdzić, że należy im być posłusznym, skoro samo Pismo Święte ostrzega nas przed nimi, nazywając ich oszustami i kłamcami?”

“…Kościół nie należy do nas, lecz do Chrystusa Pana, wszyscy jesteśmy zobowiązani do powstrzymania Jego wrogów przed działaniem bezkarnym i nieskrępowanym, narażając na niebezpieczeństwo wieczne zbawienie tak wielu dusz. I tego właśnie oczekuje od nas Pan: nie wygodnego kwietyzmu skrywanego pod płaszczykiem pokory czy fatalizmu.”


Po odczytaniu całego tekstu Ks. Abpa Vigano, Ksiądz Woźnicki przywoływał m.in:
“rozmowa z księdzem inspektorem Pizoniem podczas wizytacji inspektorialnej 15-16 grudnia 2017 roku (…)
Ks. inspektor mówi do mnie: byłem na Mszy księdza (…) słuchałem słów księdza- to nie jest mowa Kościoła.
Ja ruszam się z fotela- wychodzę z pokoju.
– gdzie ksiądz idzie?
– po kartkę i długopis
– po co?
– żeby mi to ksiądz napisał na kartce
– a po co to księdzu?
– dla świadectwa, dla pamięci
– ale ja to Księdzu mówię…
Acha- no i się rozmowa zaczyna inaczej toczyć. Toczy się na sposób, że ks. inspektor Jarosław Pizoń mówi do mnie: gdyby dzisiaj Ksiądz Bosko żył, odprawiałby nową mszę.
A skąd ty to wiesz..?”


” Wdzięczność Panu Bogu, że daje Kościołowi takiego syna Kościoła, jakim jest Ksiądz Arcybiskup Carlo Maria Vigano.
Dla mnie ważne, że [Ks. Abp] mówi rzeczy, które ja na swój sposób, z całym obciążeniem swojej nieuczoności, jak to katechizm mówi- swojej krewkości (…) alem te rzeczy dawnom mówił przełożonym, i stąd [od ambony]- do wiernych…”


Pod koniec kazania Ks. Woźnicki odnosił się do jednego z pierwszych wywiadów, którego udzielał Leon XIV, gdzie jest pytanie o przyszłość- jak on zamierza sprawy kościoła prowadzić, i odpowiada: synodalny.
Ks Woźnicki wskazując na tekst Abp Vigano mówił:
“no to mamy tutaj odpowiedź: że my wobec tej drogi jesteśmy zobowiązani okazać nieposłuszeństwo.
Tą drogą- nie idziemy. Takich słów się nie będziemy słuchać.
Stoimy przy wierze apostolskiej, przy wierze Kościoła powszechnego, jednego, świętego, założonego przez Jezusa Chrystusa, którego głową jest Chrystus, a nie ludzkie pyszałki, choćby wśród nich był i nasz Polak- JP II.”

Tego dnia Ksiądz Woźnicki odczytał też (dodając swoje komentarze) kolejny fragment, wydanego nakładem Towarzystwa Świętego Michała Archanioła w Miejscu Piastowym, w 1939 roku, Apologetycznego Katechizmu Katolickiego autorstwa Ks. Walentego Gadowskiego, a także kolejny fragment lektury duchowej: Reginald Merie Garrigou- Lagrange OP “Trzy okresy Życia wewnętrznego wstępem do życia w niebie”.

Apologetyczny Katechizm Katolicki: VI O nadziei i modlitwie. 57 O nadziei chrześcijańskiej-  do odsłuchania tutaj.