Sprawa przywrócenia Mszy Św. w rycie rzymskim jest ważniejszą sprawą niż sprawa wyboru prezydenta Stanów Zjednoczonych czy każdego innego państwa 22.01.2025r.

22 stycznia 2025,r. ze względów na chorobę, Ksiądz Michał Woźnicki SDB odprawił Mszę Św. w rycie rzymskim w późnych godzinach wieczornych bez udziału wiernych.
Kapłan wygłosił ogłoszenia: “Przywrócenie Mszy Św. w rycie rzymskim jest ważniejsze niż sprawa wyboru prezydenta”– do odsłuchania w ramach transmisji Mszy Św.- tutaj.

Ks. Woźnicki mówił m.in:
“…Ostatnie dni, ci którzy jakoś tam z Kościołem są związani (…) przeżywają czas takiego podniesienia- myślę o ostatnich dwóch dniach w związku z zaprzysiężeniem nowego prezydenta ważnego państwa na świecie. Stanów Zjednoczonych- psa, którym rządzi ogon(…)
Wielu sobie wiele obiecuje po tej prezydenturze- jako dobre znaki. A niekoniecznie tak musi być, niekoniecznie tak musi być.
To znaczy sam projekt globalnego świata- on może przerażać wtedy, kiedy się patrzy na ten świat z perspektywy bezbożności. Tak jak cesarstwo rzymskie- pogańskie, które tak jak nawrócili się za cenę męczeństwa przez trzy wieki wielu milionów (…) męczenników jak się nawrócili władcy, to samo cesarstwo jako projekt wcześniej pogański- globalny było projektem christianitas – państwa Bożego, miasta Bożego- civitas Dei.(…)

Żyjemy w czasie, w którym rewolucja jest w jakiś sposób stałym procesem, który niszczy Boży porządek w tym świecie.
I jak najbardziej jest nam się z czego cieszyć, jeżeli chodzi o pewne decyzje pana prezydenta Stanów Zjednoczonych dotyczące tego, czy tamtego.
Jak najbardziej- tego nie można nie doceniać, że tym się Pan Bóg posługuje (…)

Jeśli na zaprzysiężeniu prezydenta najważniejszego państwa na świecie przemowy, czy (…) modlitwy, kierują: najpierw rabin, potem jakiś protestancki (to nie kapłan przecież) lider i wreszcie przedstawiciel posoborowej struktury kościoła, to pytaj, czy którakolwiek z tych modlitw jest kierowana do Pana Boga w Trójcy Jedynego w Imię Jezusa Chrystusa, nawet jakby tam to Imię padało…”

Po co to słowo? Żeby widzieć w perspektywie katolickiej, że sprawa przywrócenia Mszy Św. w rycie rzymskim do kościoła, do kościołów jest ważniejszą sprawą niż sprawa wyboru prezydenta(…) Stanów Zjednoczonych czy każdego innego państwa (…)

Sprawa przywrócenia Najświętszej Ofiary Mszy Św. na jeden ołtarz, na każdy ołtarza, na wszystkie ołtarze kościołów budowanych i konsekrowanych dla składania w nich Najświętszej Ofiary Mszy Św. w rycie rzymskim do jednego kościoła, wielu i wszystkich, jest sprawą dużo bardziej ważną, i ważką dla świata i dusz niż wybór tego, czy innego prezydenta, który jeśli w swojej dotychczasowej drodze od diabła się nie odciął, to będzie kuszony, żeby za cenę sprawowania władzy ten pakt podpisał.(…)

Tak że my naszą modlitwą wspierajmy przede wszystkim każdego z nas, który pragnie prawdziwie się od zła oderwać i nie czynić ze złem i z błędem żadnego kompromisu.
Nie jakiś drobne, tylko żadnego.
No i w tym męczennicy są zawsze dla nas wielkim wzorem, wielką nadzieją…”


W tych ogłoszeniach Ksiądz Woźnicki odniósł się też do wypowiedzi siostry/ pani Bruny, która przywołując dawne wypowiedzi Abp. Marcela Lefebvra, w swoim programie stwierdziła bez żadnej wątpliwości, że poza wyjątkami nadużyć liturgicznych ,nowa msza jest ważna
Kapłan mówił m.in:
“…przez to, co zrobiono jako zapisy Soboru Watykańskiego II i jego skutki, które są transmitowane przez nową mszę- bałwochwalczą ucztę, nie ogłaszając bezpośrednio twierdzeń heretyckich, przez samo sprawowanie nowej mszy, dochodzi do wyrugowania intencji składania- od strony kapłana- Ofiary, a składania uczty.
I chociażby o tym świadczy nazewnictwo, że ksiądz, który odprawia nową mszę, nie myśli o sobie, że jest ofiarnikiem- żertwą, że jest drugim Chrystusem tylko myśli o sobie (…) bo tak jest uczony- jako przewodniczący liturgii.
No jeżeli odprawiam nową mszę, jako przewodniczący liturgii, to nie jest możliwy do spełnienia warunek habitualnej, czyli stałej i aktualnej intencji składania tego, co Chrystus złożył i tego co Kościół w Najświętszej Ofierze składa- że ponawia, uobecnia, powtarza, Ofiarę Jezusa Chrystusa, która dokonana na krzyżu teraz dokonuje się na sposób bezkrwawy.
Po prostu- tej intencji nie ma. I bez tej intencji stałej i aktualnej nie można mówić o ważności mszy świętej(…)
W związku z tym te wiadomości, które przekazuje siostra Bruna (…) ta wiadomość jest nieprawdziwa i może mieć straszne skutki. Straszne zwłaszcza dla ludzi, którzy się w jakiś sposób zbliżają do Mszy Św. w rycie rzymskim, jak każdy z nas, na etapie zbliżenia przechodzi proces: czy mam podjąć ten krzyż. Bo widzi, że jak się zwróci do Mszy Św. w rycie rzymskim to konsekwencje tego przyjdą: chociażby ludzie, którzy go opuszczą, odejdą przyjaciele.
No i może to bardzo przedłużać albo wprost w jakiś sposób uniemożliwić proces przechodzenia jednoznacznie osób od złej mszy do Najświętszej Ofiary Mszy Św. w rycie rzymskim…”