Eksmisja Księdza Michała Woźnickiego SDB 08.09.2022 r. cz. 2. Ostatnie godziny przed eksmisją

Wcześniejsze wydarzenia, czyli wieczór i noc przed eksmisją Księdza Michała Woźnickiego SDB zostały opisane we wpisie o eksmisji cz.1- do odczytania tutaj


Po trwającym całą noc pakowaniu rzeczy, które Ksiądz Woźnicki przekazał wiernym ok. godz. 5:00 nad ranem Kapłan wraz z wiernymi zakończyli pracę modlitwą różańcową oraz Godzinkami ku czci NMP.
Po modlitwie Ksiądz Michał Woźnicki SDB skierował do wszystkich wiernych słowo końcowe przed opuszczeniem Kaplicy-Celi- do odsłuchania tutaj
Kapłan pod koniec mówił m.in.:
“Proszę, żeby czcigodni wierni w tej chwili uszanowali, że Ksiądz tutaj mieszkał jakiś tam czas. Ile to jest? Siedem lat, że za moją sprawą Msza Św. wróciła do kościoła, była tu przez pół roku sprawowana, za moją sprawą była przywrócona do kościoła. I sprawowana też tu w Kaplicy-Celi, kiedy z kościoła została wygnana, więc poprosiłbym czcigodnych wiernych żebyście wszyscy sobie w tej chwili już poszli. Niech zostaną dwie osoby, (…) żeby się z Księdzem tu jeszcze…, towarzyszyć…., żeby Ksiądz sam w jakiś sposób się z Panem Jezusem tutaj rozmówił (…) Niech trzech będzie (…)
Piętnaście minut dać Kapłanowi, żeby tu się pożegnał w jakiś sposób , gdyby miało być, że o dziewiątej przyjdzie Pan komornik- oplakatuje wszystko… “

Wierni po raz ostatni opuścili Kaplicę-Celę w Salezjańskim Domu przy Wronieckiej 9/23.
Niektórzy z nich przychodzili tu słuchać Mszy Św. od grudnia 2017 r.
Za ogrodzeniem Domu Salezjańskiego oczekiwali już wygłodniali sensacji przedstawiciele mediów.

Ksiądz Michał Woźnicki SDB pozostał w Kaplicy-Celi z trojgiem wiernych. Kapłan z wiernymi zmówił odpowiednie modlitwy, a następnie spożył Pana Jezusa z tabernakulum aby Największy Skarb nie dostał się w ręce pogan- bezbożnych, (co wielokrotnie wcześniej potwierdzili swoim zachowaniem, a przypieczętowali w dniu eksmisji) salezjańskich posoborowych posoborowców.

Przed wyjściem z Kaplicy-Celi w celach dokumentalnych został zarejestrowany stan pomieszczeń, które po ponad 7 latach opuszczał Ksiądz Woźnicki.
Kapłan pozostawił w pomieszczeniu, w którym zamieszkiwał m.in. nieodebraną przez nowego Inspektora Salezjańskiego paczkę zawierającą głośniki studentów, przez które zakłócali sprawowany kult, a także stosowną lekturę z wpisaną dedykacją dla pana komornika Pawła Bobka. Materiał – do obejrzenia tutaj

Wychodząc po raz ostatni z Kaplicy-Celi, w której niemal dwa tysiące razy Kapłana składał Ofiarę Mszy Św. w rycie rzymskim Ksiądz Michał Woźnicki SDB wygłosił ostatnie słowo, na korytarzu zwracając się do braci Salezjanów – za pomocą kamerki, którą specjalnie zamontowali przed Kaplicą -Celą na dzień przed eksmisją.
Ostatnie słowa Kapłana wypowiadane w dniu eksmisji Kaplicy-Celi i na korytarzach Domu Salezjańskiego przy Wronieckiej 9 w Poznaniu do odsłuchania tutaj
Kapłan mówił m.in.
do wiernych: “Ja mogę Panu Bogu dziękować, że znikąd wzięty, wyszarpany za…, jeszcze mam włosy, takich rzeczy doświadczam, póki co nas jeszcze nie zabijają, z taką jaką radością trzeba będzie przyjść, jakby nas na śmierć wołali, albo do więzienia…”

do braci Salezjanów: ” się księża nauczyć Mszy Św. w rycie rzymskim, żeby się Ksiądz Bosko do Was przyznał. Do piekła pójdziecie: ks. Bielski, ks. Nowak, ks. Szymczak, ks. Glabas- razem z Waszymi pryncypałami księdzem Pizoniem i innymi. Tam- po drugiej stronie już inne reguły obowiązują, nie Wasze kolesiostwo, kumplostwo.
Za braci Was mam. Jak się ponawracacie- do spowiedzi każdego przyjmę. Każdemu z serca przebaczam, jak przepraszać mam za co, to gdybym miał więcej czasu zrobiłbym większy porządek. Niech się Pan Jezus Wami opiekuje… Krzyż został z wieży kościelnej, bo tu przynależy, Pan Jezus został, bo jest miejsce naznaczone składaniem Najświętszej Ofiary Mszy. Święte miejsce. Może jak mnie nie będzie to się nauczycie szanować…”

Opuszczając budynek Ksiądz Michał Woźnicki SDB wraz z trojgiem wiernych napotkali na korytarzu bezbożników: ks.(?) rektora Arkadiusza Szymczaka SDB, sekretarza salezjańskiej inspektorii wrocławskiej ks.(?) Tomasza Olejnika SDB oraz ks.(?) Tomasza Babiaka SDB rzecznika prasowego inspektorii. Nikt z tych rzekomych kapłanów nie był ubrany w sutannę, nikt z tych rzekomych kapłanów nie odpowiedział na pozdrowienie Pana Jezusa, nikt z tych rzekomych kapłanów mimo okazji nie zapytał Księdza Michała Woźnickiego SDB czy pozostawił w tabernakulum Pana Jezusa. do obejrzenia tutaj

Po wyjściu poza bramę Domu Salezjańskiego na Księdza Woźnickiego oczekiwali dziennikarze, m.in redaktor Jarosław, Józef Kostkowski z TVN, który wyciągnął rękę w geście powitania. Ksiądz Woźnicki wstrzymał w połowie gestu swoją dłoń i zapytał:
– a przyjmie Pan błogosławieństwo na kolanach?
– na kolanach? Nie. A dlaczego Ksiądz kazałby mi tu klękać -odpowiedział redaktor
– Nie- nie karzę. Katolik przyjmuje. Pytam.
– ale to, próbuje mi narzucić coś
– a Pan nie jest przyzwyczajony żeby Panu coś narzucać. To nic nie narzucam

Po czym Ksiądz zauważył, “że Pan Żytnicki ma takie spodnie liche” i zaproponował redaktorowi Gazety Wyborczej swoje oliwkowe spodnie.

Obaj Panowie redaktorzy nie jeden raz w przeszłości, ale i w przypadku eksmisji zamiast relacjonować, kreowali w mediach nieobiektywny, niepełny a i nie raz bywało, że nieprawdziwy obraz sytuacji na Wronieckiej 9- zmagania Księdza Michała Woźnickiego SDB o przywrócenie Mszy Św. w rycie rzymskim do salezjańskiego kościoła.

“Jak chcecie tu stać i coś Was interesuje to na kolana”- zwrócił się Ksiądz Woźnicki do przedstawicieli mediów i rozpoczął wraz z wiernymi modlitwę pod drzwiami salezjańskiego kościoła NMP Wspomożycielki Wiernych.
Materiał- do obejrzenia tutaj

Modlitwę zakłócał upominany niejednokrotnie brodaty Pan Piotr, który w dniu eksmisji wielokrotnie pojawiał się przy dziennikarzach sprawiając wrażenie jakby był osobą związaną z Księdzem Woźnickim. Warte zauważenia jest, że osoba ta- Pan Piotr, podobnie też młoda kobieta- Pani Jagoda- pojawiająca się również przy dziennikarzach, zadająca pytania rzecznikom- obie te osoby jawiące się jako obrońcy Księdza Woźnickiego, których zachowanie skrzętnie wykorzystali przedstawiciele mediów, osoby te pojawiły się na Wronieckiej po raz pierwszy w dniu eksmisji.

Po zakończeniu modlitw i odśpiewaniu pod drzwiami kościoła stosownych pieśni Ksiądz Michał Woźnicki SDB zaprosił przedstawicieli mediów oraz wiernych na kawę do pobliskiej cukierni.

Prowadzone podczas drogi do cukierni oraz w cukierni- do obejrzenia tutaj
Rozmowa przed cukiernią Księdza Michała Woźnickiego SDB ze spóźnionym dziennikarzem Polsatu – do obejrzenia tutaj

Chwilę przed godziną 9:00 wszyscy dziennikarze udali się do Domu Salezjańskiego przy Wronieckiej 9 aby zarejestrować wejście komornika Pana Pawła Bobka do Kaplicy-Celi, natomiast Ksiądz Michał Woźnicki SDB udał się na pobliską pocztę odebrać korespondencję.
CDN.